Wystarczy kilka lat, by elewacja pokryła się osadem biologicznym. Wbrew pozorom problem ten nie dotyczy tylko starych budowli. Jak rozprawić się z nim skutecznie, by nie powracał?

Regularne mycie elewacji

Aby zlikwidować osady biologiczne, kurz czy po prostu sadź, należy czyścić ją regularnie. Nie tylko wtedy, gdy cała zmieniła już barwę – wtedy jej usunięcie może być bardzo trudne i wymagać pomocy profesjonalistów. Dlatego warto czyścić ją przy pomocy specjalnego preparatu do mycia elewacji. Jak często? Otóż jest to kwestia indywidualna. Zależy od czynników predysponujących do powstawania zabrudzeń i osadów.

Jaki środek do czyszczenia elewacji wybrać?

Jeśli zakwit glonów lub grzybów jest duży, konieczne będzie odkażanie. Umożliwi to specjalny płyn do mycia elewacji, który często posiada dodatkowo składniki odkażające. Jeśli nie, po użyciu płynu myjącego należy koniecznie zastosować silny preparat biobójczy. Zawsze trzeba go używać zgodnie z zaleceniami producenta, zachowując przy tym szczególną ostrożność. Taki produkt może być żrący i nie bezpieczny dla skóry. Należy uważać, by podczas czyszczenia elewacji nie dostał się także do oka.

Malowanie elewacji

Po dokładnym oczyszczaniu elewacji może być konieczne jej pomalowanie. Przed przystąpieniem do tej czynności należy uzupełnić wszystkie ubytki, pęknięcia i rysy. Zaleca się także dokładne sprawdzenie stanu budynku i upewnienie się, że osady biologiczne nie pojawiły się także w trudno dostępnych szczelinach lub zagłębieniach (np. w szczelinach pomiędzy dachem a ścianą). Wybrana farma powinna być przebadana pod kątem podatności na rozwój grzybów pleśniowych i glonów. Takie malowanie warto powtarzać co kilka, kilkanaście lat, aby skutecznie rozprawić się z problemem.

W walce z zielonym lub czarnym nalotem na elewacji ważna jest konsekwencja, regularność i stosowanie preparatów biobójczych. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie skutecznie rozprawić się z problemem.